Kolejny Hubertus organizowany przez Stajnie Kawcze za nami.
Tradycyjnie już lisy były dwa - jeden dla młodzieży - szukany, oraz gonitwa.
Tegoroczna impreza jednak mocno różniła się od poprzednich, ponieważ szukanego lisa nikt nie znalazł, a gonitwa trwała i trwała... i trwała - aż w końcu Angelika się zlitowała i złapała Jolę! Obu Amazonką należą się ogromne gratulacje!
Nie obyło się oczywiście bez chwil grozy kiedy to Szeff dwa razy oglądał z bliska ziemię oraz kiedy w jego ślady poszła Asia Jabłońska - na szczęście spadać też trzeba umieć i nikomu nic się nie stało!
Jak co roku taki i w tym, kiedy już opadły troszkę emocje, a konie stały już w boksach wszyscy poszli coś zjeść i wziąć udział w konkurencjach sportowych, dla których specjalnie wykonane zostały niektóre rekwizyty!
Wszystkim zaangażowanym w organizację i pomoc, a także dla wszystkich gości przybyłych do Stajni serdeczne podziękowania - bez Was by się nie udało!
